Path


Strona główna »  Artykuły »  „Być piękną” jest zawsze wyzwaniem dla kobiety

„Być piękną” jest zawsze wyzwaniem dla kobiety

Zachowanie urody i młodości było i jest jednym z naturalnych pragnień kobiety. Ideał kobiecego piękna zmieniał się na przestrzeni wieków, a wraz z nim zmieniały się metody i środki służące upiększaniu.
W historycznej przeszłości „kobietą sukcesu” była żona-matka. Współczesna „kobieta sukcesu” to kobieta niezależna, odnosząca przede wszystkim sukcesy zawodowe, często osoba samotna z wyboru.

Bardzo ściśle z pełnionymi rolami społecznymi związany był i jest nadal ideał kobiecego piękna: inny dla „matrony”, inny dla „business women”.
Współczesny styl życia, dyktat mass mediów oraz bogata oferta kosmetyków, technik upiększania i korygowania niedoskonałości natury sprawia, że kobieta, „dopasowując się” do obowiązujących wzorców, traci jednocześnie hierarchię ważności życiowych celów, narażając bardzo często swoje zdrowie i urodę na negatywne skutki niektórych zabiegów upiększających, kosmetyków, diet.

Wprowadzenie

Przecież zachowanie miary i proporcji jest zawsze pięknem i cnotą. Jeśli jedną ideą nie zdołamy uchwycić dobra, to ujmijmy je trzema: piękna, proporcji i prawdy.
A brzydota nie jest chyba niczym innym jak swego rodzaju brakiem miary, która jest zaprzeczeniem kształtu – Platon [1].
Od wieków ludzie poszukują sposobów na zachowanie urody i młodości. Chęć pozostania pięknym i młodym jest wciąż aktualna. Piękne, zdrowe, wypielęgnowane i pełne harmonii ciało, szczególnie dla kobiet, zawsze było i jest ważne, nie tylko z punktu widzenia estetycznego, ale też
psychologicznego (akceptacja siebie). Marzenia kobiet, aby być piękną, nie pojawiły się dzisiaj, są niezależne od statusu, wiedzy, bogactwa czy położenia geograficznego.
W większości języków europejskich słowo „piękny” pochodzi od łacińskiego słowa bellum (włoski i hiszpański – bello, francuski – beau, angielski – beautiful) [2, 3].
Grecy (zwłaszcza Platon) pojęciem tym oznaczali, poza pięknymi rzeczami, także piękne myśli i piękne obyczaje (dobro, prawdę). Sofiści ateńscy jednak jako piękno rozumieli już tylko to, „co przyjemne dla wzroku i słuchu”. Natomiast stoicy posunęli się jeszcze dalej – za piękne uważali bowiem jedynie to, „co ma właściwą proporcję i ponętną barwę” [4].

Okazuje się więc, że w obrębie tej samej kultury ścierały się ze sobą różnorodne pojęcia na temat piękna, nie mówiąc już o epokach, które charakteryzował swoisty wzorzec piękna.
Klasyczne piękno zawsze znaczyło więcej niż walor estetyczny, było korelowane z dobrem i wskazywało na zaświatowy charakter istoty „pięknej” [2].
Ideał piękna kobiety jest zmienny w przestrzeni i czasie. Każda kultura miała własny ideał piękna. Jednak jak nigdy dotąd współczesne nam kanony piękna mają charakter sezonowy, szybko przemijają, ustępując miejsce nowemu ideałowi, całkowicie odmiennemu, niemającemu nic wspólnego
z tym, który go poprzedzał.
Dziś bycie piękną ma w sobie dodatkowy sens. Ciało i traktowanie ciała to rodzaj gry prowadzonej ze światem.
Gry o szczęście, wszak atrakcyjne ciało może torować drogę powodzeniu, uznaniu, zawodowemu spełnieniu, jeśli tylko podda się je odpowiedniej obróbce – jeśli się sprawi, że stanie się piękne [5].
Szczególnie kobieta, która z natury jest estetką, która ceni piękno, potrafi je dostrzec i wydobyć, szczególną wagę przywiązuje do swojego wyglądu, urody, otoczenia w którym przebywa. W pogoni za „ideałem” gotowa bywa poświęcić zdrowie, a na pewno sporo pieniędzy. Oferta specyfików kosmetycznych, zabiegów kosmetycznych i estetycznych jest bardzo bogata, a poruszanie się w kosmetyczno-estetyzujących możliwościach rynku i usług, bez świadomości konsekwencji zdrowotnych i pod wpływem chwilowego dyktatu mody bywa obciążone ryzykiem zdrowotnym, zarówno fizycznym, jak i psychicznym.

Nie wszystko, co służy urodzie, sprzyja zdrowiu – ostrzegają lekarze dermatolodzy [5, 6].
Warto zauważyć, że już „O chorobach kobiecych, które powstają z nadmiernej chęci dbania o siebie i podobania się” traktowały publikacje naukowe powstałe w XIX wieku [7, 8]. Mówiąc o kobiecej tęsknocie do piękna, nie sposób nie zwrócić uwagi na kontekst społeczny, w którym przychodzi
jej odgrywać wiele ról: żony, matki, pracownika, a jednocześnie walczyć o piękno ciała, nie zapominając o duszy i intelekcie. Jako że atrakcyjność kobiety to dla wielu jednak jeszcze, i na szczęście, nie tylko ciało, ale „honor, intelekt, kultura” [2].
Niniejsza praca ukazuje w perspektywie historycznej i kontekście społecznym tylko niektóre wysiłki kobiet, aby być piękną, powabną, uwodzicielską, kładąc główny akcent na zdrowotne konsekwencje tychże wysiłków.

Miejsce i rola kobiety w wybranych cywilizacjach Grecja

Pozycja kobiety w świecie antycznym była bardzo wysoka, zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym. Wynikało to z ważnej roli, jaką kobiety odgrywały w życiu rodzinnym i religijnym. Różniły się one w zależności od statusu społecznego.
Niezwykle rygorystyczne były regulacje dotyczące zachowania kobiet z wyższych sfer. Zabraniały one kobietom „wysoko urodzonym” częstych i bliskich kontaktów z mężczyznami, którzy nie byli członkami rodziny bądź przyjaciółmi.
Wymagano od nich, aby większość czasu spędzały w towarzystwie swoich dzieci i przyjaciółek, a więc wewnątrz domu bądź na zacienionym podwórzu, dlatego też cerę miały niezwykle bladą. Tę bladość podziwiano jako oznakę budzącego zazdrość życia w luksusie – tak jak dzisiaj podziwia się dla tej samej przyczyny pełną opaleniznę. Kobiety regularnie pudrowały się, używając do tego celu bieli ołowianej, aby
nadać sobie odpowiednio blady wygląd [2, 4, 9, 10].

Rzym
Zdecydowanie lepszy status społeczny w porównaniu z kobietami Hellady miały jednak Rzymianki. W miarę dorastania kobieta zdobywała staranne wykształcenie literackie, muzyczne, tkackie i podstawowe umiejętności prowadzenia gospodarstwa domowego.
Zamożne dziewczęta uczyły się w domu pod okiem przydzielonego nauczyciela, uboższe chodziły do szkoły publicznej.
Podobnie jak w Grecji, wraz z chwilą zamążpójścia przechodziły spod władzy ojca pod władzę męża. Z biegiem czasu jednak niemal całkowicie kobiety uniezależniły się od małżonków, mogły nawet bez większych problemów i ograniczeń wystąpić o rozwód. Matrona – bo tak nazywano
żonę i matkę, będącą panią i nadzorczynią domu w Rzymie – cieszyła się ogromnym poważaniem [2, 4, 9].

Daleki Wschód
W krajach Dalekiego Wschodu obowiązujące doktryny religijno- filozoficzne, tj. konfucjanizm i taoizm, wyznaczały kobietom określoną pozycję w życiu społecznym. Dla konfucjanistów kobieta miała ściśle określone miejsce w patriarchalnej strukturze rodzinnej i społecznej. Ortodoksja
konfucjańska wymagała od kobiety całkowitego oddania się trzem zasadom posłuszeństwa: w domu – ojcu, później mężowi, a po jego śmierci – najstarszemu synowi.
Taoizm zakładał wzajemne uzupełnianie się pierwiastka żeńskiego yin i męskiego – yang. Yin był symbolem bierności, ciemności. Yang – aktywności i jasności [11].

Świat współczesny
W wyniku zmian obyczajowych, historycznych i pod silną presją mass mediów wytworzył się nowy stereotyp kobiety. Jest to – ogólnie mówiąc – osoba niezależna od mężczyzny pod każdym względem, rozwijająca się intelektualnie i zawodowo (konkurując z mężczyzną), dla której rodzina
i macierzyństwo stanowią zagrożenie i są przeszkodą w osiągnięciu sukcesu życiowego. Kobieta ma być silna, pewna siebie, dominująca. W świetle teorii Junga to typowe wyparcie cech żeńskich na korzyść męskich [9].
Spora większość współczesnych kobiet nad status matki przekłada karierę zawodową, co wiąże się z licznymi konsekwencjami dla zdrowia psychicznego i fizycznego i niewątpliwie ,,narzuca” konieczność bycia atrakcyjną w sensie fizycznym. Niekiedy kobiece aspiracje odnośnie do własnej fizyczności wręcz nie uwzględniają zajścia w ciążę, postrzegając w nim zagrożenie swej atrakcyjności [12, 13, 14, 15].

Antyk
W starożytnej Grecji dobro, piękno i prawda należały do najwyższego rodzaju wartości. W antyku dbano zarówno o rozwój ducha, jak i ciała. Ciało „rzeźbiono”, nadając mu idealne proporcje poprzez różne formy – używając języka współczesnego – aktywności ruchowej. Dużą wagę przywiązywano
do zachowania zdrowia i kształtowania odpowiednich postaw moralnych. Ideałem był człowiek piękny i dobry.
Wymogi te odnosiły się zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Piękna kobieta miała jasną cerę, regularne rysy, oczywiście była szczupła, drobna, w zachowaniu skromna, zrównoważona, powściągliwa.
Kultura Grecji oddziaływała na cały, ówczesny świat antyczny, szczególnym jej spadkobiercą był antyczny Rzym [3, 13, 16].

Średniowiecze
Za ideał kobiecego piękna uchodziła kobieta drobna, szczupła, anemiczna, o jasnej cerze i blond lub jasnorudych włosach. Szczupłość i jasny koloryt skóry przyporządkowany był w tym czasie wymogom życia. Kobieta miała pościć i modlić się, spędzać czas w zacienionym kościele na modlitwie,
a nie na słońcu i zabawie, dlatego opalenizna utożsamiana była z niższym statusem społecznym i uważana za coś niegodnego kobiet pięknych, należących do wyższych sfer. Średniowieczny kanon piękna nie dotyczył tylko ciała, wymagał obecności pewnych cech charakteru: skromności,
delikatności, wyciszenia, niewinności. Piękna średniowieczna kobieta miała dziewczęce kształty, małe piersi, bardzo wysokie czoło, ogromne oczy, wydłużony nos i wąskie usta.
Według naukowców ideał tamtych czasów ważył około 40 kilogramów! Była to pierwsza epoka, w której kobiety zaczęły chorować na anoreksję [3, 13]. Aby osiągnąć wymaganą smukłość, większość kobiet nosiła wysokie czepce siodłowe lub henin, czyli wysoki stożek (obecnie kojarzy nam się z elementem stroju wróżki z dziecięcych bajek).
Hennin wykonywano z czarnego aksamitu, aby podkreślał jasność cery. Kobiety średniowiecza, chcąc być piękne, kamuflowały naturalne
defekty urody. Np. „niskie czoło”, uchodzące za defekt urody, korygowano przez swoistą depilację; średniowieczne elegantki wyskubywały włosy nad linią czoła w ten sposób przestrzeń między brwiami a linią włosów była duża – uzyskiwano więc efekt „wysokiego czoła” [3].

Odrodzenie

Z biegiem czasu oprócz ubiorów zmieniały się też ideały dotyczące wyglądu postaci. W przeciwieństwie do gotyckiej smukłości kobiet średniowiecza, w renesansie kobieta nabiera pełniejszych kształtów, ma jasną, różano-mleczną karnację (nie jest już blada jak w średniowieczu, „nabiera rumieńców”), ma długie, gęste i błyszczące, zwykle blond lub jasnobrązowe włosy, delikatne brwi, owalną (albo pełną) twarz spowitą rumieńcem, pociągły nos, subtelne (aczkolwiek bardziej wydatne niż w średniowieczu) wargi i brązowe lub czarne oczy o migdałowym kształcie. Wszystko to razem wraz ze spokojem i delikatnością charakteryzowałokobietę renesansu. W wieku XV i XVI zaczęto zawężać pojęcie piękna tylko do zmysłu wzroku [3, 16].

Barok
Kobiety przestają być subtelne i delikatne. We wcześniejszej epoce starano się ukazać duszę, teraz jednak większą uwagę zwraca się na fizyczność. W przeciwieństwie do poprzedniej epoki teraz przestała się liczyć niewieścia wrażliwość, delikatność i subtelność. Barokowa kobieta jest osobą zmienną, zimną jak lód i niestateczną. Przestała być przedmiotem zachwytu, a stała się obiektem fascynacji fizycznej, cielesnej. Za kobietę piękną w baroku uchodzi kobieta pulchna, naga, która śmiało prezentuje swoje ciało. Każdemu z nas słyszącemu określenie „kobieta barokowa” od razu przychodzi na myśl postać naga, o okrągłych kształtach, przyjmująca często wyzywające pozy. Nadwaga, cellulit, wałeczki tłuszczu tu
i ówdzie, duże pośladki i grube ramiona, z którymi często bezskutecznie walczą dzisiejsze panie, były uważane za piękne [3].

Klasycyzm
Na początku XIX w. nawiązano do greckiej prostoty. Szczupła sylwetka była obowiązkiem. Rysy twarzy koniecznie musiały być regularne, symetryczne. Sylwetka proporcjonalna, smukła, szyja „łabędzia” z ładnie zarysowaną linią ramion. Wysoko ceniono duże oczy, kształtny nos, ładny
wykrój ust, jasną, gładką cerę [3]. W stronę współczesności W latach 20. i 30. (XX w.), kiedy tylko ustąpiła trauma związana z I wojną światową, gdy nowe zjawiska społeczno- -polityczne i obyczajowe spowodowały wiele zmian, zaczął się kult ciała. Kobiety zyskały wtedy wiele praw i wolności,
w tym społeczną aprobatę do rzeczy wcześniej nie do pomyślenia – odsłonięcia większych części ciała. Pojawiły się nowe techniki upiększania
ciała, jak np. trwała ondulacja, zaczęto dokonywać pierwszych operacji plastycznych już nie tylko po to, by niwelować widoczne oszpecenia, ale i dla
podniesienia walorów urody [3].

Dziś żyjemy w epoce postmodernizmu, w ‘migotliwości’ rozmaitych stylów życia, w dobie rozluźnienia norm także norm związanych z ciałem.
Zatem, wydawać by się mogło, że i jego „idealne” wzorce nie istnieją. Tymczasem wyznaczniki obowiązujących ideałów kreują modelki i światowej sławy gwiazdy filmowe i muzyczne. Im więcej sławnych kobiet jest szczupłych, tym bardziej uważa się, że idealna kobieta powinna mieć właśnie taką sylwetkę. Powszechne stało się kryterium wymiarowe, czyli słynne „90-60-90”. Na pokazach mody często pojawiają się modelki, które swoim wyglądem przypominają anorektyczki.
Obecnie ogłasza się wciąż nowe rankingi najpiękniejszych, najseksowniejszych kobiet świata (rzecz jasna, dotyczy to kobiet znanych, gwiazd
filmu czy piosenki, albo modelek), rozmnożyły się konkursy miss.

Pisma kobiece w 80- 90% poświęcone są urodzie i sposobom jej pielęgnacji. Niektóre z kobiecych pism, np. „Twój Styl”, „Elle” i inne,
są wyznacznikami, niekiedy wręcz dyktatorami obowiązującego „reżimu piękna”. To, że ktoś został ogłoszony pięknością wszech czasów, to jedno,
i nie brakuje pewnie kobiet, które będą starać się owego „kogoś” naśladować, a to, że każda chce być piękniejsza, niż jest – to druga sprawa. Już nie tyle „bądź piękna jak...” (i tu nazwisko), ale „bądź piękna” (w ogóle). W owym „w ogóle” tkwią jednak wciąż pewne wymogi, a więc szczupłość ciała, młodość, zadbanie, bardziej szczegółowe „elementy pożądane”: długie nogi, nie za mały biust, gładka skóra, czysta cera, zgrabny mały nos,
duże wyraziste oczy. Jednak to, co wydaje się dla kobiet najważniejsze, to sylwetka – ona jest przedmiotem trosk.
Fot. 4 Kobieta renesansu Leonardo da Vinci (1483-1490), Dama z łasiczką Źródło: wikipedia
Fot. 5 Kobieta baroku Peter Paul Rubens (1577-1640), Trzy Gracje Źródło: wikipedia
Fot. 6 Kobieta epoki klasycyzmu Elisabeth-Louise Le Brun (1755-1842), Portret Marii Antoniny z dziećmi Źródło: wikipedia
Fot. 7 Współczesna dziewczyna Jolanta Tracz, Aleksandra Burzyńska 56 Postępy Kosmetologii 2/2010, vol. 1

Reklama uczyniła z ciała katalizator nierówności i dyskryminacji (nie potrafisz sprostać wizerunkowi Uniwersalnej Kobiety / Uniwersalnego Mężczyzny – wypadasz z gry, w której wygraną są dobra luksusowe i sława) i jednocześnie czynnik „wyrównania szans” (masz piękne ciało – jesteś
o krok od tych, których podziwiasz). Proces upodobania się do medialnego ideału, dla wielu staje się celem, któremu z czasem podporządkowuje się wszystkie inne aspekty życia.
Przekonanie, że ciało jest trampoliną do sukcesu osobistego i zawodowego, kształtuje osobowość narcystyczną i wciąga jednostkę w niekończącą się spiralę praktyk tresury cielesnej.
Demokratyzacja sprawiła, że prawie każda kobieta może dążyć do ideału. W gonitwie za byciem piękną ciało kobiece przez same kobiety poddawane jest „tresurze” upiększania, poczynając od makijażu i modnego ubioru („druga skóra”), poprzez kosmetyczne zabiegi: depilacja, barwienie włosów, malowanie paznokci, oczyszczanie skóry, po inwazyjne formy, jakimi są operacje plastyczne. Dodatkowo, ciało ma być w formie – modeluje się je na siłowniach , rewitalizuje w salonach odnowy biologicznej [9, 11-13, 17, 18].

Kiedy upiększanie kosztuje zbyt wiele

Wraz z upływem lat starzeje się cały organizm, na twarzy pojawiają się zmarszczki stanowiące oznakę starzenia. Zmniejsza się biologiczna aktywność komórek organizmu, spowolnienie procesów regeneracyjnych i utrata zdolności adaptacyjnych. Współczesne dbanie o urodę opiera się
przede wszystkim na higienie całego ciała oraz kosmetyce upiększającej i medycynie estetycznej. Celem kosmetyki jest zapewnienie naturalnego, młodego, zdrowego wyglądu, dobrego samopoczucia, ochrony przed niszczącym działaniem środowiska i zmianami zachodzącymi pod wpływem
wieku [19].
Niestety, współczesne środki i techniki upiększania mogą być źródłem bardzo wielkiego rozczarowania dla kobiety, a niekiedy przyczyną trwałego kalectwa.

Kosmetyki

Kosmetyki po raz pierwszy pojawiły się około 3000 roku p.n.e. w Egipcie. Słowo kosmetyka pochodzi od greckiego kosmeo, co znaczy „zdobić”, ten, kto uprawia sztukę upiększania kosmetike techne, to kosmetes. Słowo „kosmetyka” często odnoszone jest do kosmosu w znaczeniu ładu i porządku
na ciele i duszy. Mieszkańcy Egiptu do produkcji kosmetyków i perfum używali minerałów i takich surowców roślinnych, jak: cynamon, liście laurowe, mirt, anyżek, żywica sosnowa i bergamotka, tymianek, rumianek, szałwia, cyprys, cedr, mirta, nasiona owoców. Dawna kosmetyka miała więc w sobie wiele z metod naturalnych, mało inwazyjnych. Antymon był najważniejszym składnikiem szminki do ust. Do podkreślenia konturu oka używano tzw. czarnej szminki, której podstawowym składnikiem był siarczek ołowiu. Bazujący na ołowiu makijaż miał właściwości antybakteryjne, które pomagały zapobiegać częstym wówczas infekcjom. Wyszukany makijaż oczu królowej Nefretete i innych starożytnych Egipcjan miał posiadać moc uzdrawiającą i sprowadzać na wymalowaną osobę ochronę Bogów Horusa i Re. Ciało pielęgnowano, używając lanoliny, oliwy oraz innych tłuszczów [8].
Obecnie nie sposób opisać bogactwa współczesnej oferty kosmetyków. Przemysł kosmetyczny wspierany badaniami naukowymi produkuje coraz bardziej „wyrafinowane kosmetyki’, które ingerują w metabolizm tkanki skórnej. Nowe, syntetyczne substancje chemiczne wzbogacają
preparaty kosmetyczne, jednocześnie stwarzając zagrożenie reakcjami alergicznymi skóry, a niekiedy uogólnionymi reakcjami organizmu.
Kosmetykiem w rozumieniu ustawy jest każda substancja lub preparat, przeznaczone do zewnętrznego kontaktu z ciałem człowieka: skórą, włosami, wargami, paznokciami, zewnętrznymi narządami płciowymi, zębami i błonami śluzowymi jamy ustnej, których wyłącznym lub podstawowym celem jest utrzymanie ich w czystości, pielęgnowanie, ochrona, perfumowanie, zmiana wyglądu ciała lub ulepszenie jego zapachu. Prezentowanie kosmetyku jako leku, który ma zapobiegać, leczyć lub poprawiać funkcję ciała, jest zakazane [20].

Problem oceny kosmetyków z punktu widzenia ich szkodliwego działania na organizm jest jedną z trudniejszych spraw, ponieważ potrzebna jest ustawa regulująca pewne aspekty związane z kosmetykami. Tymczasem do tej pory nie została rozstrzygnięta kwestia, kto ma odpowiadać
za substancje ukryte w kosmetykach – Państwowy Inspektor Farmaceutyczny, Państwowa Inspekcja Sanitarna, czy też Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych i Wyrobów Medycznych, czyli Ministerstwo Zdrowia. Obecnie część danych dotyczących kosmetyków pozostaje w gestii Urzędu
Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych [7].
Dermatolodzy oceniają, że 10-20% kobiet cierpi na alergie i inne schorzenia z powodu używania kosmetyków. Większość reakcji uczuleniowych występuje u kobiet w średnim wieku, ponieważ chętniej sięgają po preparaty pielęgnacyjne [21, 22].
Najczęściej przyczyną alergii są konserwanty i substancje zapachowe. Popularne konserwanty – parabeny (grupa różnych estrów kwasu benzoesowego) – uważane są za słabe alergeny. Najbardziej groźnym konserwantem jest formaldehyd. Czystego formaldehydu raczej się nie używa.
Stosowane są jego uwalniacze: Germal 115, najpowszechniej po parabenach używany konserwant, oraz Germal II, uważany za słaby alergen i używany w preparatach hypoalergicznych.
Konserwanty powstrzymują wzrost bakterii, niestety, nie tylko w słoiczku z kremem, ale też rozsmarowywane na twarzy niszczą pożyteczną florę bakteryjną bytującą w porach skóry. Poza tym konserwanty niszczą wierzchnią warstwę naskórka, powodują kurczenie się i marszczenie
skóry oraz dezorganizację jej naturalnego systemu obronnego.
Bardzo szkodliwy dla skóry jest Bronopol – ze względu na obecność bromu. Jest odpowiedzialny za 3% wszystkich reakcji ubocznych wywołanych przez kosmetyki [7, 23].
Należy również zwrócić uwagę na szkodliwe składniki środków do pielęgnacji włosów. Największym zagrożeniem jest kwas tioglikolowy i jego
pochodne – składniki tzw. kwaśnej trwałej ondulacji. „Być piękną” jest zawsze wyzwaniem dla kobiety Postępy Kosmetologii 2/2010, vol. 1 57
Szkodliwe są na ogół wszystkie aminy aromatyczne stosowane do trwałego barwienia włosów. Od 1 grudnia 2006 r. Unia Europejska wprowadza zakaz stosowania 22 farb do włosów. Zawierających następujące substancje: 6-Metoksy- 2,3-Pirydynodiamina i jej chlorowodorek, 2,3-Naftalenediol,
2,4-Diaminodifenyloamina, 2,6-Bis(2-Hydroksyetoksy)-3,5- -Pirydynodiamina, 2-Metoksymetylo-p-Aminofenol, 4,5-Diamino- 1-Metylopirazol i jego chlorowodorek, 4,5-Diamino-1-((4- -Chlorofenyl)Metyl)-1H-Pirazolu siarczan 4-Chloro-2-Aminofenol, 4-Hydroksyindol, 4-Metoksytolueno-2,5-Diamina
i jej chlorowodorek, 5-Amino-4-Fluoro-2-Metylofenolu siarczan,N,N-Dietylo-m-Aminofenol, N,N-Dimetylo-2,6-Pirydynodiamina i jej chlorowodorek, N-Cyclopentylo-m-Aminofenol, N-(2- -Metoksyetylo)-p-fenylenediamina i jej chlorowodorek, 2,4-Diamino-5-metylopenetol i jego chlorowodorek, 1,7-
-Naftalenediol, 3,4-Diaminobenzoesowy kwas, 2-Aminometylo- -p-aminofenol i jego chlorowodorek, Czerwień olejowa G (CI 12150), Oranż kwasowy 24 (CI 20170), Czerwień kwasowa 73 (CI 27290).

Zabiegi kosmetyczne
Piękna kobieta to raj dla oczu, piekło dla duszy i czyściec dla
kieszeni – Wiliam Szekspir.
Z wiekiem nasza skóra pod wpływem czynników egzogennych
i endogennych traci swą elastyczność, powstaje
wrażenie jej nadmiaru, tworzą się zmarszczki, pojawiają się
zmiany barwnikowe i zmiany związane z nadmiernym rogowaceniem
skóry. Chcemy coraz dłużej wyglądać młodo,
cieszyć się blaskiem i witalnością naszej skóry. Zabiegi kosmetyczne
zajmują się korekcją wyglądu różnych okolic ciała
z punktu widzenia estetyki. W jej zakres wchodzi także m.in.
usuwanie skutków starzenia się skóry.
Peelingi pomagają usunąć defekty kosmetyczne i zmiany
chorobowe zlokalizowane w obrębie naskórka lub naskórka
i skóry właściwej.
Peeling chemiczny jest nieinwazyjną metodą, która ma służyć
rozjaśnieniu i odmłodzeniu starzejącej się cery. Uzyskane
efekty zabiegu to: wygładzenie delikatnych zmarszczek,
blizn po trądziku i rozszerzonych porach, a także usunięcie
plam pigmentowych oraz piegów.
Działania niepożądane peelingu są zazwyczaj krótkotrwałe
i dotyczą zaczerwienień, pieczenia, rumienia, lecz bywają
i takie negatywne skutki, jak zanik skóry, zaburzenia rytmu
serca, obrzęk krtani, oraz mogą zaostrzać przebieg innych
chorób skóry [24].
Kolejny zabieg cieszący się popularnością to mikrodermabrazja,
która należy do zabiegów mechanicznego ścierania
naskórka. Pomimo powierzchniowego działania zmiany
zachodzą nie tylko w naskórku, ale i w skórze właściwej.
Metoda ta znalazła szerokie zastosowanie do odmładzania
skóry, korekcji zmarszczek i blizn, leczenia trądziku usuwania
rozstępów i cellulitu tzw. pomarańczowej skórki [25].
W ostatnich latach bardzo dużą popularnością cieszy się
jad kiełbasiany, potocznie zwany botoksem (BTX). Toksyna
botulinowa działa poprzez blokowanie połączeń między
zakończeniami nerwów a unerwianymi przez nie mięśniami,
czyli blokuje tzw. synapsy nerwowo-mięśniowe.
Toksyna wiąże się z błoną presynaptyczną płytki motorycznej
i blokuje wydzielanie acetylocholiny, co powoduje, że
mięśnie rozluźniają się i zmarszczki na jakiś czas rozprostowują
się. Niewiele osób poddających się zabiegowi pyta
o negatywne skutki. Niestety wszystko ma swoje plusy i minusy.
Niekorzystne skutki działania BTX mogą pojawić się
w niedługim czasie po zabiegu w postaci: opadania powiek,
podwójnego widzenia, krwiaków, zasinienia.
Skutkiem odległym natomiast jest zmiana strukturalna
włókien mięśniowych, którego konsekwencją jest nienaturalny
wygląd; twarz może przypominać maskę. Należy
także zwrócić uwagę na inny aspekt kuracji z użyciem
BTX – uzależnienie i systematyczny wypływ gotówki
z portfela [6].
Chirurgia plastyczna
Jest wiele sposobów i metod, aby „zatrzymać czas”, poprawić
błędy natury, zniwelować następstwa nieszczęśliwych
zdarzeń. Jedną z takich metod jest chirurgia plastyczna, oferująca
szeroki wachlarz zabiegów przywracających młodszy
wygląd, korygujących defekty urody i niedoskonałości
ciała. Kobiety najczęściej
korzystają z takich
zabiegów, jak: redukcja
zmarszczek, odsysanie
tłuszczu, powiększanie
i pomniejszanie piersi.
Każdy zabieg niesie za
sobą ryzyko zarówno
w wymiarze estetycznym
– może wręcz oszpecić
– jak i zdrowotnym [19,
24].
N i e k t ó r e k o b i e t y
show-biznesu kładą się
„pod nóż”, gdy tylko na
ich twarzach pojawiają
się pierwsze zmarszczki.
Następnie przez wiele miesięcy walczą z opuchlizną i bólem.
Przykładem są poniższe fotografie sławnych gwiazd
show-biznesu .
Wizerunek Amandy Lepore budzi przerażenie innych. Ona
jest z siebie bardzo dumna. Skazała się na trzykrotne powiększenie
piersi i lifting czoła, zdecydowała się na wycięcie
Fot. 8 Oszpecona z wyboru – Amanda
Lepore (transseksualistka)
Źródło: Eastnews
Fot. 9 Ofiary niepowodzeń operacji plastycznych
(od lewej: Jocely Widstein, Donatella Versace, Brittany Murphy, Michael
Jackson, Jocely Widstein)
Źródło: Eastnews
Jolanta Tracz, Aleksandra Burzyńska
58 Postępy Kosmetologii 2/2010, vol. 1
żeber, redukcję łuków brwiowych, wypełnienie pośladków
i ust silikonem.
Niemniej jednak można z godnością akceptować prawo
natury: zmiany, które niesie czas, pomagając skórze
w każdy inny sposób niż „inwazyjna walka z następstwami
czasu”. Poniżej przykłady kobiet show-biznesu, które potrafią
starzeć się bez skalpela
Odchudzanie
Wymiary modelki wciąż są kanonem piękna. Kobiety robią
więc wszystko, by temu sprostać i wyglądać bardzo szczupło.
Pogoń za szczupłą sylwetką, kreowaną przez współczesne
media jako jedynie słuszną, właściwą i atrakcyjną,
w połączeniu z osobniczymi predyspozycjami i wystąpieniem
specyficznego środowiska rodzinnego, doprowadza
kobiety (a także część mężczyzn) do anoreksji. Mimo iż o tej
chorobie mówi się od lat, jednak nie zaprzestano promocji
wychudzonych modelek. Do podstawowych zaburzeń odżywiania
należą: anoreksja, bulimia, pregoreksja – niebezpieczna
forma odchudzania podczas ciąży.
Anoreksja nervosa, czyli jadłowstręt psychiczny, jest chorobą
o podłożu psychicznym. Osoba nią dotknięta spożywa
minimalną ilości pokarmów lub całkowicie zaprzestaje ich
przyjmowania. Skrajne wychudzenie anorektyczki dalekie
jest od jakiegokolwiek ideału piękna (fot. 11).
Czynniki psychologiczne są bardzo istotne w rozwoju tego
schorzenia. W obrazie psychologicznym anorektyczek – występuje
przede wszystkim wśród młodych kobiet – dominuje
brak akceptacji siebie, niska samoocena, perfekcjonizm,
nadlękliwość dotyczącą wagi ciała i sylwetki.
Brak odpowiedniego odżywiania może spowodować fizyczne
i psychiczne problemy ze zdrowiem, anoreksję należy
więc leczyć.
Zachorowanie na anoreksję w okresie dojrzewania lub
wcześniej może opóźnić niektóre zmiany związane z dojrzewaniem
lub prowadzić do zahamowania rozwoju. Anoreksja
może także powodować utratę siły mięśni – w tym mięśnia
sercowego – co prowadzi do większego zagrożenia chorobą
serca. Osoby chore na anoreksję są bardziej narażone na
osteoporozę w późniejszym okresie życia. Przy drastycznej
utracie masy ciała, co może też nastąpić przy stosowaniu
restrykcyjnej diety, dochodzi do zaburzeń gospodarki hormonalnej.
Konsekwencją tych zaburzeń są bardzo poważne
problemy z zajściem w ciążę [25, 26] .
Pregoreksja jest specyficzną formą anoreksji, występująca
u kobiet w ciąży. Pregoreksja objawia się identycznie jak
anoreksja – przyszłe mamy zaczynają kontrolować swoją
wagę, ograniczać pożywienie i wykonywać ćwiczenia fizyczne.
Tłumaczą to zachowanie chęcią pozostania szczupłą.
Zawsze i za wszelką cenę. Odchudzanie się podczas ciąży
pozbawia organizm matki i dziecka niezbędnych składników
odżywczych. Może też spowodować nieprawidłowy
rozwój organów wewnętrznych dziecka: serca, wątroby czy
płuc. Ostatnie badania pokazały także związek między niską
wagą urodzeniową a chorobą wieńcową serca w późniejszym
wieku oraz cukrzycą, nadciśnieniem, miażdżycą [25,
27, 28].
Psychologowie, zwracają też uwagę na to, iż do pregoreksji
przyczynia się obraz kobiet w ciąży kreowany w mediach
oraz artykuły w prasie kobiecej, które skupiają się na sprawach
wyglądu w trakcie i po ciąży. Media kreują wizerunek
kobiety zawsze szczupłej. Macierzyństwo jest „trendy”, ale
pod warunkiem, że przyszła mama nadal jest chuda. Spora
ilość artykułów o dietach „po ciąży” tworzy obraz tego, że
pierwszym celem młodej mamy, ma być odzyskanie perfekcyjnej
sylwetki [29].
Bulimia nervosa przejawia się spożywaniem skrajnych ilości
pokarmów, następnie ich zwracaniem, oraz przyjmowaniem
środków farmakologicznych, aby pozbyć się pokarmu
z organizmu.
Podobnie jak osoby z anoreksją, osoby z bulimią są
przewrażliwione na punkcie swojej wagi ciała i sylwetki.
Również obraz psychologiczny osoby cierpiącej na bulimię
jest podobny do występującego w anoreksji. Osoba chora
na bulimię może doprowadzić się do stanu takiego wyniszczenia
jak przy anoreksji. Charakterystyczne są zaburzenia
wodno-elektrolitowe spowodowane ciągłymi wymiotami
i przeczyszczaniem, ciężkie odwodnienie, anemia, poważne
choroby (np. infekcje), ponieważ organizmowi brakuje niezbędnych
składników pokarmowych, uszkodzenia lub niedomoga
różnych narządów, np. niewydolność nerek [26].
Opalanie
Wbrew pozorom nie jest objawem zdrowia, tylko objawem
walki skóry z wnikającym w nią mutagennym promieniowa-
Fot. 10 Piękne bez skalpela
(od lewej: Helen Mirren, Judi Dench, Patricia Clarckson, Meryl Streep)
Źródło: Eastnews
Fot. 11 Ofiary anoreksji
Źródło: wikipedia
„Być piękną” jest zawsze wyzwaniem dla kobiety
Postępy Kosmetologii 2/2010, vol. 1 59
niem UV (melanina pochłania UV). Uzależnienie od opalania
to już obecnie duży problem. Chorobę tą nazwano tanoreksją
od angielskiego słowa tan – opalać się [30].
Obsesyjny nałóg opalania dotyczy głównie kobiet.
Początkowo korzystają one z solarium raz w tygodniu, potem
dwa, trzy, a z czasem i codziennie. Stan ich skóry dosyć
szybko ulega zauważalnemu pogorszeniu, jednak wydają
się tego nie dostrzegać. Uważają, że kolejny krem czy zabieg
kosmetyczny będzie rozwiązaniem tych problemów.
Z czasem, przy codziennym korzystaniu z solarium, szkody
w skórze są już nieodwracalne i żaden zabieg już nie przywróci
jej zdrowego, świeżego wyglądu [30].
W tanoreksję, podobnie jak we wszystkie inne typy uzależnień,
wpada się nieświadomie. Pragnienie atrakcyjności,
powabu, jakie niesie za sobą pięknie opalone ciało, dominują
nad świadomością odnośnie do negatywnych skutków
opalania.
Naturalne
Źródła promieniowania ultrafioletowego: głównym źródłem
UV jest słońce, spośród źródeł sztucznych należy wymienić:
solarium, kwarcówki, lampy stosowane w utwardzaniu
polimerów, lampy bakteriobójcze, lampy rtęciowe, światła
halogenowe oraz niektóre typy lasera (lasery ekcimerowe,
azotowe oraz trzecioharmoniczne lasery Nd:YAG). Ryzyko
związane z narażeniem na promieniowanie UV zależy od
długości fali [31].
Obszar promieniowania nadfioletowego dzieli się umownie
ze względu na oddziaływanie człowieka na:
• UV-C – długość fali 200-280 nm (nie dociera do powierzchni
Ziemi).
• UV-B – długość fali 280-320 nm (częściowo dociera do powierzchni
Ziemi).
• UV-A – długość fali 320-380 nm (dociera do powierzchni
Ziemi).
Naturalne promieniowanie UVC praktycznie nie występuje
na powierzchni Ziemi, ponieważ w całości jest pochłaniane
przez atmosferę.
Szkodliwe efekty skumulowanego działania promieniowania
słonecznego polegają na szybszym starzeniu się skóry
i stymulacji rozwoju jej nowotworów. Długotrwała ekspozycja
na UV może powodować wiele niekorzystnych zmian
w wyglądzie skóry, jej strukturze i funkcji. Całość tych zmian
określa się jako starzenie skóry spowodowane światłem,
czyli „photoaging”. Skóra narażona na przewlekłe działanie
promieni słonecznych staje się szorstka, pogrubiała, nieelastyczna.
Tworzą się głębokie zmarszczki i bruzdy oraz trwałe
przebarwienia.
Winę za proces posłonecznego starzenia się skóry przypisywano
początkowo głównie promieniowaniu UVB.
Obecnie uważa się, że w procesie tym istotną rolę odgrywają
również promienie UVA, które oddziałują nie tylko na komórki
naskórka, ale wnikają też głębiej, docierają do skóry
właściwej, powodując niekontrolowane modyfikacje w naskórku,
uszkadzają włókna kolagenowe w skórze właściwej
oraz osłabiają mechanizmy odpornościowe [17, 30].
Do oparzenia słonecznego może dojść nie tylko wtedy,
gdy przebywamy bezpośrednio w promieniach słońca. Taki
sam skutek mogą mieć kąpiele słoneczne odbywane podczas
lekkiej mgiełki, mimo że człowiek odczuwa wówczas
tylko miłe ciepło. Natężenie promieniowania UV nie zależy
bowiem od temperatury powietrza, dlatego do oparzenia
słonecznego może dojść w chłodny, ale słoneczny dzień.
Ostre oparzeniowe odczyny posłoneczne mogą prowokować
wystąpienie zmian barwnikowych w obrębie skóry.
Liczne znamiona barwnikowe są z kolei czynnikiem ryzyka
rozwoju czerniaka skóry [17].
Skutki opalania zależą od szeregu czynników: pory dnia,
pory roku, wysokości nad poziomem morza, a także rodzaju
skóry. Zależności pomiędzy typem skóry a skutkami działania
promieniowania słonecznego przedstawia tabela 1.
Rozpowszechnione w ostatnich latach kremy do opalania
z ochroną przeciw promieniowaniu UV mają za zadanie
pochłaniać to promieniowanie i tym samym chronić
skórę. Współczynnik SPF (Sun Protection Factor, nazywany
powszechnie „faktorem”) podaje poziom absorpcji promieniowania
UV przez warstwę kremu – im wyższy, tym więcej
promieniowania jest pochłaniane. Kremy z filtrem UV niekoniecznie
są tak skuteczne i bezpieczne, jak może się wydawać.
Argumentem podnoszonym przez sceptyków podważających
skuteczność kremów z ochroną UV jest fakt, że
ich działanie wypróbowane zostało na skórze zwierząt doświadczalnych,
a nie ludzi. Zatem testy nie są w pełni miarodajne.
Wskazuje się ponadto, że niektóre kremy ochronne
(około 20% z dostępnych na rynku amerykańskim) zawierają
związek chemiczny PBSA. Jest on odpowiedzialny za absorpcję
promieniowania UVB, ale ma także własności niszczące
dla DNA ludzkich komórek. Informacja o tym fakcie, opublikowana
w magazynie „Chemical Research in Toxicology”,
Tabela 1 Zależność między typem skóry a skutkami opalania [31]
TYPY
SKÓRY TYP I
– o największej podatności na oparzenia
TYP II
– o dużej podatności na
oparzenia
TYP III
– o niskiej podatności na
oparzenia
TYP IV
– brak lub minimalna
podatność na oparzenia
Kolor
włosów rude lub jasny blond blond lub jasny brąz ciemny blond lub brązowe ciemny brąz lub czarne
Kolor
oczu niebieski lub zielony niebieski, szary, zielony
brązowe, szare, wyjątkowo
niebieskie
orzechowe
lub ciemnobrązowe
Rodzaj
karnacji
mlecznobiała albo bardziej jasna,
piegowata
jasna, do tego typu zalicza
się także skórę dzieci
jasna lub złocistobrązowa jasnobrązowa albo oliwkowa
Efekt
opalania
opalenizna nie powstaje, raczej występują
zaczerwienienia. Podczas plażowania chroń
się w cieniu i smaruj ciało kremami
– blokerami o dużych faktorach
(np.60
i więcej)
w efekcie opalania powstaje
delikatnie brązowa
opalenizna.
Smaruj całe ciało filtrami
o średnich i wysokich
20-40. faktorach
w efekcie opalania powstaje
opalenizna złocista albo ciemna,
poprzedzona zaczerwienieniem
skóry
w efekcie opalania powstaje
brązowa albo
ciemnobrązowa opalenizna
Jolanta Tracz, Aleksandra Burzyńska
60 Postępy Kosmetologii 2/2010, vol. 1
opatrzona była wprawdzie uwagą, że nie ma dowodów penetrowania
PBSA do wnętrza komórek, ale znak zapytania
nad bezpieczeństwem stosowania niektórych kremów został
postawiony [17].
Sztuczne: solaria
Dawka promieniowania UVA w wielu lampach wykorzystywanych
w solariach jest 2-krotnie wyższa niż zawartość
promieni UVA w świetle słonecznym. To oznacza w praktyce,
że w ciągu 15-30-minutowej sesji pod lampą opalającą
w solarium skóra otrzymuje dawkę promieniowania UVA
równą tej, jaką otrzymalibyśmy po całodniowym pobycie na
słońcu.
Ponadto w odróżnieniu od naturalnego opalania – w solarium
lampy emitujące promieniowanie UV znajdują się kilka
centymetrów od skóry – co także zwiększa ryzyko uszkodzenia
skóry. Jeśli solarium jest dodatkowo w złym stanie, to
oprócz dawki UVA otrzymujemy jeszcze dodatkowo dawkę
promieni UVB, co grozi poparzeniem skóry i zwiększeniem
ryzyka raka skóry. Mimo ulepszeń technologicznych nowe
łóżka opalające nadal nie są całkowicie bezpieczne. W solarium
nie stosuje się żadnych kremów ochronnych, tak więc
nawet krótkie sesje opalania w solarium mogą wyrządzić
wiele szkody skórze, zwiększać podatność na infekcje wirusowe
i bakteryjne, zwiększać ryzyko wystąpienia raka skóry
w przyszłości [30, 32].
Badania brytyjskich i amerykańskich naukowców jednoznacznie
pokazują, że u ludzi korzystających z solarium 2,5
raza częściej na poziomie komórkowym występowały zaawansowane
zmiany w komórkach o charakterze nowotworowym,
oraz 1,5 raza częściej mutacje – zmiany w komórkach,
które w przyszłości mogą dać początek rakowi [17].
Podsumowanie
Każda epoka stawiała kobiecie inne wymagania odnośnie
wyglądu i roli w społeczeństwie. Wysiłki kobiety, aby być
piękną, powabną, uwodzicielską, były i są nieodłącznym
atrybutem jej kobiecości. Nigdy jednak w przeszłości kult
ciała nie był wsparty tak bogatym zapleczem w postaci
technik i środków upiększania, jak to ma miejsce współcześnie.
Przekonanie, że ciało jest „trampoliną” do sukcesu
osobistego i zawodowego, sprawia, że kobieta nie tylko „biczuje”
ciało na siłowni czy w solarium, ale wydaje mnóstwo
pieniędzy na zabiegi i środki kosmetyczne, które w pewnych
przypadkach nie tylko rozczarowują kobietę, ale stają się
źródłem trwałego okaleczenia i cierpienia.
Współczesna kobieta musi sprostać jeszcze jednemu
wyzwaniu jakim jest krytycyzm w stosunku do medialnych
ideałów piękna , ofert rynku kosmetycznego, technik upiększania.
n
Bibliografia
1. Eco U., Dzieje brzydoty, Rebis, Poznań 2001.
2. Kumaniecki K., Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu,
Warszawa 1987.
3. Mulrey K., Kanony piękna, Arkady, 1998.
4. Winniczuk L., Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji
i Rzymu, Warszawa 1983.

5. Sosa-Misiak J., Ciało na sprzedaż, praca doktorska, Uniwersytet
Wrocławski, Wydział Nauk Społecznych, Wrocław 2005.
6. Domżał T., Neurotoksyna botulinowa w praktyce lekarskiej,
PZWL, Warszawa 2009.
7. Haład Z., Reakcje niepożądane po użyciu kosmetyków, Alergia,
2003, s. 36-40.
8. Peters B., Kosmetyka, REA, Warszawa 2002.
9. Cichomska M., Od matriachatu do feminizmu, Poznań 1996.
10. Tymowski M., Cegielski T., Lengauer W., Ludzie – Społeczeństwo
– Cywilizacja, WSiP, Warszawa 2005.
11. Miluska J., Pakszys E. (red.), Studia kobiece z psychologii, filozofii
i historii, Wyd. Naukowe UAM, Poznań 1995.
12. Dudek Z., Podstawy psychologii Junga, Eneteia, Warszawa 2006.
13. Jakubiak K., Partnerka, matka, opiekunka: status kobiety
w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, Wydawnictwo
Uczelniane Wyższej Szkoły Pedagogicznej, Bydgoszcz 2000.
14. Skogemann P., Kobiecość w rozwoju. Psychologia współczesnej
kobiety, Eneteia, Warszawa 2003.
15. Cosmopolitan, Ciąża bez brzucha, vol. 12, 2007, s. 4-5.
16. Eco U., Historia piękna, Wyd. Rebis, Poznań 2000.
17. Bissonnette R., Allas S., Moyal D., Provost N., Comparison of UVA
protection by high sun protection factor sunscreens, Journal
American Academy Dermatology, vol. 43(6), 2000, s. 1035-
1038.
18. Beauty Forum, nr 10, 2007, s. 20, 54.
19. Noszczyk M., Noszczyk B., Medycyna piękności, PZWL, Warszawa
1999.
20. Ustawa o kosmetykach, DzU 2004/213.
21. Ligocka N., Kosmetyki inteligentne – szansa czy zagrożenie,
Polski Przegląd Nauk o Zdrowiu, nr 5, 2005, s. 113-119.
22. Ligocka N., Substancje i związki uczulające w kosmetykach
– analiza badań własnych, Polski Przegląd Nauk o Zdrowiu, nr 5,
2005, s. 109-112.
23. Senczuk W., Toksykologia, PZWL, Warszawa 2000.
24. Kruk-Jeromin J. (red.), Chirurgia plastyczna w Polsce u progu
XXI wieku: materiały VIII Zjazdu Polskiego Towarzystwa Chirurgii
Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej, Łódź 2001.
25. http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_odzywianie_artykul,5860.
html
26. Norman M., Low birth weight and the developing vascular tree:
a systematic review, Acta Pediatr., vol. 97(9), 2008, s. 1165-
1172.
27. http://www.papilot.pl/diety-zdrowie/news/2009/01/2932-pregoreksja-
anoreksja-podczas-ciazy.html
28. http://www.we-dwoje.pl/zaburzenia;odzywiania,kategoria,360.
html
29. www.w-spodnicy.pl/anoreksja/zaburzenia-odzywiania
30. Profesjonalny dwumiesięcznik branżowy Solarium, lipiec-sierpień,
nr 30, 2006.
31. Jethon Z., Medycyna zapobiegawcza i środowiskowa, PZWL,
Warszawa 2000.
32. Bednarski H., Edukacja zdrowotna i promocja zdrowia wobec
wyzwań XXI wieku, Zdrowie Publiczne, vol. 112(1), 2002.

************************************************************************

Polecamy zakupy w sklepie www.fajnekosmetyki.eu

************************************************************************